sobota, 29 czerwca 2013

piątek, 28 czerwca 2013

Kulka skończona ! Finished !!

Skończyłam kulkę.
Wyjątkowo przyniosła mi wielką radość tworzenia :)




Po pustaku będzie - kulka:)


Ostatnio było mało. A skoro jakoś bardzo mi leżą te zawieszki...to:)
Tym bardziej jestem rozczarowana zdjęciami , którymi nie potrafię wydobyć ich realnego wyglądu . Użyte koraliki (Fire Polish) na żywo się fantastycznie mienią.
Tutaj w trakcie


Sama doczekać się końca, na razie tylko tyle mam!
Rany, a tu trzeba iść spać !



wtorek, 25 czerwca 2013

Znowu pustak

Dziś chyba już nic pomimo wielkich chęci nie powstanie:(
Są bardzo mało sprzyjające warunki w domu :(
No cóż bywa i tak, że ręce świerzbią, a ni ma jak.
Wyjątkowo wcześnie będzie dziś : Dobranko !

A deszcz niesie... bransoletka Peyote - prosta i klasyczna

Dziś pada okrutnie, właściwie to leje.
Może to dziwne, ale ja lubię taka pogodę.
Trochę taka smutna, nostalgiczna , a dla mnie marzycielska.
Pomimo tego nie miałam za dużo czasu na jakąś dłubaninę. 
Chyba nawet byłam tym poirytowana.
Po kilku godzinach, nie licząc wczorajszego prucia jest klasyka.
Niby srebro, niby złoto- idealna do małej czarnej.





Pustak

Kurczaczki.
Właśnie się położyłam. Zaczynałam 3 razy i nic. Jakoś dziś mi nie poszło mam fajny pomysł na bransoletkę, ale coś wykonanie nie idzie. 
Prułam.
Na koniec zrobiłam ostatnie podejście , że niby pierścionek, ale też bez szału. Nie  mam dziś ręki. Chęci ogromne , a ręce jak drwala. No trudno ...

A to kolorystyka jaka mnie tak po nocach kusiła
Czarne drobne i blado złote większe, taki elegancki zestaw. Jak mala czarna plus świecąca "biżuteryja".
To niżej też kusi. Waj nat. Mejbi.

Dobranoc koraliczki. I tak Wam nie odpuszczę:)

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Po ombre czas na coś pod kolor złota :)

Próbowałam znaleźć światło które pokaże kawałek tej robótki jak najbardziej realnie. Bo użyte koraliki maja mieniący kolor. Ale co oko ludzkie to jednak oko.
Tutaj początek tej robótki , jeszcze na czarnym dlugopisie:

      
 Tutaj chyba najbardziej podobny do siebie:)




Ombre bransoletka - zmiana !


Wczorajsza bransoletka wyszła dość duża.
Miała być "mięsista" i tak też się stało,ale ... naszło mnie na taką zmianę:)
Więc jest wisior:)


sobota, 22 czerwca 2013

Modne ombre, ombre - ametystowa bransoletka

Ostatnio w koralikowaniu cały czas głowa podsuwa mi jakieś wariacje ombre. Chyba dlatego ,że kobieta jest narażona i non stop "osaczana" dookoła na stylizacje zgodne z trendami mody.
Choć nie wiedzieć czemu cały czas pcha mnie w ametyst - pospolicie w jakieś fiolety.
A dodam,że jeśli chodzi o "moje stylizacje modowe", nie jest zbyt przeze mnie lubiany kolor.
Ale znam siebie na tyle dobrze ,że wiem chyba muszę zmęczyć się tym kolorem:)
Więc wczorajszy i dzisiejszy upał przyniósł kolejną bransoletkę:)



piątek, 21 czerwca 2013

Turkus w złocie - wisior sutasz

Wczoraj wieczorem dokończyłam prezent dla dzisiejszej solenizantki.
Chciała coś w turkusie.
Jej mąż twierdził,że najlepiej coś typu bransoletki, ale jak na złość nie miałam żadnego pomysłu, żadnego !
No więc powstał i jest wisior.
Jak się nie spodoba będę zmuszona zrobić tę bransoletkę:)





środa, 19 czerwca 2013

Brazalete - ozdabiamy rączki

Postanowiłam spróbować swoich sil w sznurach koralikowych, chociaż na tę materię jestem jakoś wyjątkowo oporna

Pierwsza , to dzieło szydełkowania - wprawka - pierwsza i matko -męczyłam się. To chyba nie był zbyt dobry dzień, zabrakło cierpliwości? Żmudne okrutnie - u mnie brak efektu :)
Wprawdzie ta już ma właścicielkę, chwilowo mi przeszła ta dziedzina, chociaż nie ukrywam,że chciałabym opanować tę sztukę:)

To pierwsza szydełkowo-koralikowa. Żmudna ręczna robótka.

Kolejna została przeze mnie zrobiona już w prostej technice nawlekania i mieszania:)

Pierwsza z serii ametyst - cieniowana


Z łatwym zapięciem, i na tym zdjęciu chyba dość dobrze wyglądają koraliki,choć to nadal nie jest to co w realu.




Użyłam koralików zwanych silver lined w 3 odcieniach, uwierzcie, że zdjęcie nie pokazuje jak ładnie te kolory się mienią



Próbowałam tez swoich sił w Peyote. Jak Wam się podoba taka dłubanina?



Oplecione rivioli Swarovskiego


To pierwsza ściegiem Peyote - z galwanizowanych koralików
No i na koniec również cieniowana w złocie.
Tu z fikuśnym,ale dość łatwym zapięciem kłódeczka i kluczyk:)


Na ręce naprawdę prezentuje się bardzo ciekawie.


Zakładka


Zakładka do książki.
Pojawiła się - na razie jedyna, i już wydana:) chociaż piórka i innych zakończenia czekają na swój czas, więc towarzystwo może się rozrośnie.



Coligantes, znaczy wisiorki :)

Wisiorki ..
Bardzo lubię to robić i kolekcja wytwarzanych wiszących kuleczek dość szybko powiększa się

To jest efekt tego,że cały czas szukam czegoś w tych koralikach.
No więc zacznijmy przegląd "sroki" :)

Z opalizującymi na niebiesko koralikami Fire Polish - wersja w kolorze srebra

Druga kulka to koraliki tzw. silver lined + kwadratowa przekładka z kryształkami - coś co ja sroka lubię najbardziej:)

W pełnej krasie - z chwostem z łańcuszka:)


To pierwsze dziełko  z koralików z dwoma dziurkami - zwane Super Duo

Z czarnym łańcuszkiem

Chabrowe złote - opalizujące

Zdjęcie niestety nie ukazuje, jak intensywny jest to chaber:)

To kuleczka zrobiona dla koleżanki - miała być czarna, i jest czarna:) Czarna opalizująca na granatowo:)

A na końcu moje ulubione przekładki i szaro-fioletowo-granatowy fasetowany koralik

To niezbyt chyba udana kulka z zygzakiem w złocie

od góry zygzak jest gwiazdką:)

A to najnowszy twór:)

Białe Super Duo + różne rodzaje srebrnych koralików Fire Polish opalizujących na różne kolory

Tutaj z bliska widać jak się ładnie mieni

Mały "come back" sutaszu

Dawno nic z sutaszu nie robiłam, jakoś weny nie było.
No i nie kryję,że sutasz moim konikiem nie jest.

Zresztą odłogiem wsio leżało.

Zainspirowała mnie praca dziewczyny ,która sutasz ma w małym palcu.
W ten sposób powstał spory wisior.
Szyłam żyłka pierwszy raz więc, nie do końca udało mi się wyczuć "naprężenie liny":)
Stąd też i całość wyszła nie do końca równa.





Oczywiście patrząc na niego, teraz wiele bym zmieniła,ale ponoć przeszłości nie da się zmienić, więc w przyszłości postaram się zrobić lepszy:)

A i klucze ozdoby mają:)

Dziś mam chwilę to wrzucę breloczki:)
Jakoś ta kategoria koralikowania na wstępie mi jakoś podpasowała.
Na początek mój ulubiony - złoto-srebrno z chwostem z łańcuszków.







Jakoś nawet nie mam serca go używać:)
Kolejny to też takie cacuszko - kojarzy mi się z walentynkami ( chociaż nie był to celowy zabieg - uczyłam się po prostu)
Już jest u swojej nowej właścicielki






No bez większych emocji reszta:)

Szaro-srebrny
Użyłam szarych, metalicznych i świecących koralików.






Tutaj z kolei wanilla i gorzka czekolada. Taki miks:)