środa, 16 kwietnia 2014
wtorek, 15 kwietnia 2014
Bransoletka - tak na rozluźnienie
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Potyczki z Shibori
Na początek trochę historii.
Około rok temu szukając inspiracji znalazłam prace wykonane z jedwabiu shibori.
Nic mi to nie mówiło , jak i Wam teraz:)
Zaczęłam szukać informacji na ten temat. Godziny czytania i oglądania filmików :)
W skrócie.
Jest to jedwab farbowany tradycyjną, bardzo starą metodą.
Jedwab jest odpowiednio układany do farbowania, jest multum filmików na YT.
Mi najbardziej podobał się taki o już wiekowych kobietach, które mozolnie np. wiążą supełki na jedwabiu, aby po farbowaniu miejsca po supełkach tworzyły fenomenalny wzór rozet.
Długo by pisać.
Zaczęłam szukać tego w sklepach w całej Europie , co nie jest takie proste jak się okazało, prosiłam również o pomoc koleżanki rękodzielniczki z poza granic naszego kraju.
Jedynym sposobem było zamówienie tego z Chin , czy Japonii, lub USA.
Traf chciał,że jedna z polskich koleżanek zaryzykowała, zamówila sporo i zechciała odsprzedać.
Sam jedwab jest drogi,ale chęć spróbowania pracy z nim była silniejsza:)
To moja pierwsza praca, po niej wiem co mogłabym lepiej, jak się układa w pracy itp.
Kupiłam 3 różne wersje kolorystyczne więc pierwsze koty za płoty:)
Następne będą tylko piekniejsze:)
Tutaj początki pracy i obmyślanie koncepcji:
Tutaj bransoleta w szybkim rzucie - zapięta:
Oraz w całej okazałości:
Zapięcie na dwa guziczki:)
Około rok temu szukając inspiracji znalazłam prace wykonane z jedwabiu shibori.
Nic mi to nie mówiło , jak i Wam teraz:)
Zaczęłam szukać informacji na ten temat. Godziny czytania i oglądania filmików :)
W skrócie.
Jest to jedwab farbowany tradycyjną, bardzo starą metodą.
Jedwab jest odpowiednio układany do farbowania, jest multum filmików na YT.
Mi najbardziej podobał się taki o już wiekowych kobietach, które mozolnie np. wiążą supełki na jedwabiu, aby po farbowaniu miejsca po supełkach tworzyły fenomenalny wzór rozet.
Długo by pisać.
Zaczęłam szukać tego w sklepach w całej Europie , co nie jest takie proste jak się okazało, prosiłam również o pomoc koleżanki rękodzielniczki z poza granic naszego kraju.
Jedynym sposobem było zamówienie tego z Chin , czy Japonii, lub USA.
Traf chciał,że jedna z polskich koleżanek zaryzykowała, zamówila sporo i zechciała odsprzedać.
Sam jedwab jest drogi,ale chęć spróbowania pracy z nim była silniejsza:)
To moja pierwsza praca, po niej wiem co mogłabym lepiej, jak się układa w pracy itp.
Kupiłam 3 różne wersje kolorystyczne więc pierwsze koty za płoty:)
Następne będą tylko piekniejsze:)
Tutaj początki pracy i obmyślanie koncepcji:
Tutaj bransoleta w szybkim rzucie - zapięta:
Oraz w całej okazałości:
Zapięcie na dwa guziczki:)
Z tyłu podklejona i podszyta eko-skórką, brzegi wykończone koralikami.
Subskrybuj:
Posty (Atom)