Dwa dni prułam.
Nie mogłam znaleźć stylu. W końcu zapytałam czy jest otwarta na wizjonerskie moje odpały:) Ponoc jest. Więc jest i on.
Od razu zaznaczam,że:
- Fotograf zasypany robotą (zdjęcia moje więc słabej jakości, bo telefonem)
- Musiałam szybko ów pierścień podarować, bo okazja do pierścienia była tuż tuż (więc nie mogłam czekać z fotami, wręcz robione na biegu do wyjścia)
- nie mogłam go odpowiednio ułożyć:) więc za profesjonalny ekspozytor posłuzyła mi czerwona papryczka chilli:)
Kryształek Swarowskiego jest:)
Kolce - są :)

Opalizujące Fire Polish - są :)

Ekspozytor:) Jest:)

Ujęcie 3/4 - jest:)

I z góry też:)
A na koniec tylko dodam,że na człowieku wygląda BAAARDZO efektownie, pod warunkiem,że się takie rzucające w oczy historie lubi:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz