Nawiedziło mnie ostatnio na migdałowe brązy i odcienie kawy .
Więc w ramach walki z sutaszem zrobiłam z myślą o sobie - co za pewne będzie miało odwrotny skutek - bransoletkę . Cała z kawowego sznurka, z perełkami w kolorze tez takiej a la' kawy, i z kryształkiem Swarovskiego mieniącego się niebieskościami.
Takie smaczno-papuśne to to:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz