środa, 23 października 2013

Sutaszowe schody...Musztarda w brazie i złocie

Nie poddaję się.
Kurde , powoli chyba zaczynam łapać swoje błędy.
Po pierwsze błędem było szycie żyłka i nylonowa nitką -nie trzymało mi to pracy jak powinno. (szkoda,że tak późno to odkryłam i ,że nigdzie nie znalazłam takiego tematu podpowiedzi:( za gapiowe się płaci)
Teraz szyję nitką do dżinsu jest o wiele lepiej, tylko ,że ...nadal nie do końca jest równo.... poza tym to plącze mi się ta nitka strasznie jakoś. Kupię sobie chyba toho-G one ponoć są woskowane , kupie ze 4 kolory to i do beadingu będa od razu...A sutasz?
Uda mi się , musi mi się udać!

Ten wisior akurat bardzo mi przypadł do gustu , pomimo,że nie do końca to moje kolory





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz