I tak na pierwszy ogień dokończony wisior z kolcami. W sensie zamiast łańcuszka prosty koralikowy sznur.
A swoją drogą to pierwsza praca w której wszystko wymyśliłam sama, oczywiście Ameryki nie odkryłam, ale chodzi mi o to,że kombinowałam jak co uszyć, i chyba nawet jestem z siebie "ZADOWOLNIONA" , ponieważ z koralikowych historii kulki lubię robić najbardziej:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz